Drużyna to ludzie, to wsparcie, pozytywny klimat. Naszą drużynę tworzy około 60 osób. (jeśli nie chcesz to nie musimy podawać) Są to osoby z różnych części Polski, to także osoby w szerokim przedziale wiekowym. Niektórzy są tutaj od kilku lat, a niektórzy od kilku tygodni. To również ludzie, którzy w życiu codziennym zajmują się zupełnie innymi rzeczami niż bieganiem. Poprzez wspólne treningi, zawody, spotkania zespołowe poznajemy się nawzajem. Chcielibyśmy i Wam przybliżyć sylwetki biegaczy Pszczółkowski Team.
Dzisiaj rozmawialiśmy z jednym z zawodników z drużyny - Norbertem. Norbert Kaczan jest w drużynie od 2014 roku.
Jak długo i dlaczego biegasz?
- Kiedyś trenowałem dużo w szkole, nawet z pewnymi sukcesami, byłem mistrzem województwa na 800 m. Wróciłem do tego sportu 11 lat temu, bo po prostu chciałem schudnąć. Moim zdaniem nie ma skuteczniejszej metody, w połączeniu oczywiście z odpowiednią dietą.
A dlaczego Pszczółkowski Team?
- Postanowiłem poszukać trenera, ponieważ zwróciłem uwagę, że moi rówieśnicy, którzy byli na podobnym poziomie, zaczęli osiągać lepsze rezultaty. Uznałem, że skoro już poświęcam na bieganie swój wolny czas, dobrze byłoby robić to najlepiej, jak się potrafi. Spotkałem się z Pawłem i szybko doszliśmy do porozumienia. Ważnym aspektem jest też świetna atmosfera w drużynie. To był drugi czynnik, który wcześniej analizowałem.
Twoje motto biegowe :
- Prowadziłem dawno temu bloga, gdzie na stronie tytułowej napisałem: "Nikogo nie gonię. Biegnę, więc nie stoję". Cytat z piosenki TSA "Maratończyk" świetnie oddaje to, co robimy. Dzięki bieganiu możemy nie tylko zadbać o nasze ciało, ale także kształtujemy charakter. Poza tym poznajemy nowe miejsca, świetnych ludzi. Rozwijamy się...
Nadchodzą święta, zatem czego chciałbyś życzyć wszystkim biegaczom?
- Abyśmy mieli radość z tego sportu i poczucie, że bieganie uskrzydla. W każdym aspekcie życia.