wstecz

Aktualności

26.11.2019

Jazda testowa

autem Renault Clio

 

Trudno jednak pisać o aucie, jeśli się go widziało tylko na Olsztyn Green Festival, gdzie Renault Clio miało zresztą swoją ogólnopolską premierę. Zainteresowanie tym modelem jest wciąż tak ogromne, że nawet jesienią nie było mi łatwo umówić się na jazdę testową.

Czym się wyróżnia ten pojazd na tle innych? Jak pisał Filip Trusz w Moto.pl, nowe Renault Clio to ogromny krok naprzód dla miejskiego auta. - Jeszcze nigdy Clio nie było tak wszechstronnym i praktycznym samochodem. Nie tylko wygląda jak małe Megane, ma naprawdę sporo do zaoferowania kierowcom, którzy dotąd myśleli o kupnie kompaktu - zwraca uwagę dziennikarz.


Grill w kształcie plastra miodu

Z zewnątrz auto ma dynamiczny profil oraz nową linię świateł z oświetleniem Full LED. Moją uwagę przykuły też obręcze kół ze stopu metali lekkich (17 cali) oraz przedni grill w kształcie… plastra miodu. Naszą przejażdżkę zaczęliśmy od wyjazdu ul. Lubelską na obwodnicę Olsztyna. To okazja, by zobaczyć, jak się ten model sprawuje na trasie szybkiego ruchu. Testowaliśmy bogato wyposażony model Clio Intens z silnikiem TCe 100, z ręczną skrzynią biegów. 100-konna odmiana wystarcza na dynamiczną jazdę, a przy okazji odznaczała się niskim zużyciem paliwa.

Clio, choć to raptem samochód segmentu B, wyposażone jest w bardzo zaawansowane systemy autonomicznej jazdy. Jest asystent kierowcy w ruchu drogowym i autostradowym, a także systemy bezpieczeństwa, które Renault „podkradło” ze swoich pojazdów wyższej klasy. Mamy tu np. czujnik martwego pola, bardzo przydatny podczas wyprzedzania na drodze szybkiego ruchu. Jest też wyświetlacz informujący, czy nie znajduję się za blisko samochodu przede mną. W czasie jazdy komputer pokładowy nawet ostrzegał, by nie odrywać dwóch rąk od kierownicy.

Co więcej, dla naszego i innych użytkowników bezpieczeństwa, jest ponadto m.in.: system wspomagania nagłego hamowania z funkcją wykrywania rowerzystów i pieszych, funkcja rozpoznawania znaków drogowych, system kontroli pasa ruchu, a nawet funkcja połączenia alarmowego eCall. To ostatnie oznacza, że w razie wypadku wystarczy nacisnąć guzik, a służby ratunkowe bez zwłoki przyjadą ci na pomoc. Wyposażenie tego niewielkiego przecież auta robi więc wrażenie.


Sportowy charakter i multimedia

A jak jest w środku? Przede wszystkim estetyczne. Wykorzystane materiały są miękkie, a fotele mają sportowy charakter. Imponują duże ekrany dotykowe (ponoć największe w swojej kategorii, wyposażone w nawigację online i wyszukiwanie punktów Google Places) oraz wirtualne zegary. Nowy jest także system multimedialny Easy Link. Miłym akcentem jest półka na telefon z indukcyjną ładowarką oraz dwa wejścia USB.

Z ciekawszych akcesoriów warto wymienić także asystenta parkowania i kamery 360, która robi duże wrażenie. O zaletach tych funkcji miałem okazję przekonać się już podczas przejażdżki po mieście. Auto na ulicach Olsztyna było stabilne i zwinne.

Nowe Clio chwali się też, że ma największy bagażnik w klasie, aż 391 l. To dla nas biegaczy, istotna informacja, bo gdzieś torbę na zawody musimy wrzucić. Z kolei na tylnej kanapie wygodnie usiądą dwie osoby. Przestronność małe Clio zawdzięcza większemu rozstawowi osi.

Bez wątpienia ten model Renault to bardzo ciekawa propozycja. Polecam uwadze. Zainteresowani jazdą próbną: .

Skomentuj artykuł

Treść komentarza

Przepisz kod z obrazka: